Rowerowa wyprawa Północ – Południe
Nazywam się Michał Sałaban i w maju 2011 wyruszyłem na rowerze z najbardziej północnego końca Europy na najbardziej południowy kraniec Afryki. Po blisko 19 miesiącach w trasie dotarłem szczęśliwie do celu podróży. W tym czasie odwiedziłem 25 państw leżących na trzech kontynentach. Te dni spędzone na rowerze były dla mnie największą przygodą życia... dotychczas.
581 dni w drodze, przejechane 30,442 km
Najnowsze wpisy
-
Spotkanie z dziczyzną
Lip 4, 2012 (dzień 413)O ile Ugandyjczycy są jednymi z najmilszych i najuczciwszych ludzi jakich spotkałem w Afryce, to obecność białych turystów przynosi ze sobą niemiły element. Żebraków. Zazwyczaj są to młodzi ludzie i oczywistym wydaje się, ...
-
Szczęściarze w Ugandzie
Cze 29, 2012 (dzień 408)W Kampali ponownie doświadczyliśmy wielkiej gościnności. Tym razem zamieszkaliśmy u Carolyn, Kanadyjskiej ekspatki, która przyjęła nas w swoim maleńkim domku położonym na północnym przedmieściu stolicy. Szybko załatwiliśmy wizy i zajęliśmy się eksploracją tanich ...
-
Pętla wokół Elgonu
Cze 16, 2012 (dzień 395)To co początkowo wydawało się łatwą przejażdżką zmieniło się w jedno z najtrudniejszych doświadczeń w przeciągu zaledwie kilku minut. Asfalt zniknął parę kilometrów za Kitale i dalej jechaliśmy już po gruntowej drodze, łączącej ...
-
Przez Wielki Rów
Cze 6, 2012 (dzień 385)Dużo czasu upłynęło od ostatniego razu gdy korzystałem z CouchSurfing. Jadąc do Nairobi wysłałem kilka zapytań i szybko otrzymałem pozytywne odpowiedzi. Dwie osoby zaoferowały nocleg w stolicy. Pierwsza była Sharon. W jej miłym ...
-
Od szczytu do szczytu
Maj 24, 2012 (dzień 372)Po dotarciu do środkowej Kenii z zachwytem przywitałem cywilizację. Hotelik był czysty i dysponował bieżącą wodą, a w porannych godzinach zapewniał nawet gorący prysznic. Menu w restauracjach składało się z więcej niż dwóch ...
-
Przez dziki busz
Maj 5, 2012 (dzień 353)Mimo że samego miasta nie polubiłem, czekałem z niecierpliwością na kolejną wizytę w Addis Abebie. Paczka z domu miała niebawem nadejść, co oznaczało wznowienie bloga. Zanim to nastąpiło, spędziłem kilka dni w polskiej ...
-
Z Addis do Addis
Kwi 19, 2012 (dzień 337)Miałem nadzieję, że podczas pobytu w stolicy poznamy jakichś bardziej przyjaznych miejscowych. Niestety, kontakt z CouchSurfing zawiódł i w wyniku tego udaliśmy się do jednego z popularnych hoteli w rejonie Piazzy, stawiając ścianę ...
-
Highland!
Kwi 1, 2012 (dzień 319)”You you you you you you you you, give moneeeeeeeey, give hiiighlaaand!!!” (etiopskie pozdrowienie) Po opuszczeniu Bahir Dar mieliśmy doświadczyć prawdziwego rollercoastera. Góry poprzecinane licznymi dolinami rzek, z kulminacją na przełomie Nilu Błękitnego. ...
-
Wyprawa w inny świat
Mar 25, 2012 (dzień 312)Przyjazd do Etiopii był jak lądowanie na innej planecie. Po pół roku spędzonym w krajach muzułmańskich miałem znowu spotkać chrześcijańską większość. Po czterech miesiącach język arabski znikał z otoczenia. I po około 4000km ...
-
Pod palącym słońcem
Mar 18, 2012 (dzień 305)Nie było łatwo opuścić wygodny dom i ponownie ruszyć w suchy ląd. Od Chartumu jechałem wzdłuż Nilu Błękitnego i niebawem natrafiłem na pierwsze ślady rozwiniętego rolnictwa. Nareszcie mogłem też biwakować pod drzewem. Była ...
-
Mała Afryka
Mar 10, 2012 (dzień 297)Pomimo upraszczającego podziału na północ i południe, który zdominował media, Sudan, nawet po faktycznym podziale, pozostaje krajem wieloetnicznym. O ile nie widać tego na wiejskich obszarach wzdłuż Nilu, to stolica, jak szkło powiększające, ...
-
Ostatnie dni na Saharze
Mar 1, 2012 (dzień 288)Mimo że Wadi Halfa sprawiała wrażenie najbardziej przyjaznego miasta granicznego jakie w życiu widziałem, to nie było tam co robić. Inspekcja bagażu, która zajęła niemal dwa dni, nie przyniosła rezultatu. Również sławna sudańska ...
-
Nieszczęścia chodzą parami
Lut 22, 2012 (dzień 280)Ekonomiczne zasady rządzące promem przypominały trochę te z polskich kolei: podaż równa się popytowi. Mówiąc dokładniej, jest tyle biletów do sprzedania ilu pasażerów wyrazi chęć ich zakupu. Wraz z parą z Niemiec szczęśliwie ...
-
Wzdłuż Nilu
Lut 21, 2012 (dzień 279)Moje pojawienie się w hotelu w asyście policji nie pozostało niezauważone przez goszczące tam osoby. Jedna z nich, Brytyjka o imieniu Helen, podeszła do mnie i poprosiła o rozmowę gdy już ochłonę po ...
-
W samo południe
Lut 8, 2012 (dzień 266)Karabin maszynowy w rękach przeciwnika stawia cię w dość słabej pozycji do negocjacji. Przynajmniej ja tak się poczułem i gotowość do walki na pięści opuściła mnie natychmiast. Zgodnie z żądaniem podałem portfel. To ...